Teraz coś dla rodziców. Kiedy komary pogryzą rodzica jest pół biedy, ale co gdy komar pogryzie małe dziecko, które jeszcze nie jest odporne na to co te wstrętne owady potrafią z nami robić?
Wyobraź sobie sytuację, że Twojemu dziecku puchną nóżki i rączki. A z tej malutkiej, chciałoby się, ranki zaczyna sączyć się ropa. Do tego pewnie dochodzi ból, zniecierpliwienie, nerwowość, która udziela się i Tobie. Nie wspominając o innych cierpieniach związanych z macierzyństwem. Politycy chcą, żeby rodzicom, którzy nie potrafią właściwie zaopiekować się dzieckiem, odbierać je i niech rodzic się stara o odzyskanie praw do wychowywania własnego dziecka. Wyobraź sobie sytuacje jak tracisz cierpliwość w chwili, gdy Twoje dziecko jest marudne i nieposłuszne, bo zbolałe. Zaczynasz choćby krzyczeć, a jesteście w parku bądź na zakupach. A nie daj Boże, jak komar ugryzie dziecko w twarz, np. koło oka lub w powiekę... normalnie maltretowane dziecko!
Nikt nie będzie Cię słuchał. Jednak nie możemy myśleć, że nasi politycy trzymają sztamę z komarami lub na odwrót, komary z politykami. Tu nie ma żadnej teorii spiskowej. Wystarczy zabezpieczyć się w krem, który pomaga na komary i nie szkodzi dzieciom :-)
wtorek, 4 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz